30 stycznia 2018

Czwarty raz zabieram się za opublikowanie tego i dopiero teraz laptop dopuścił mnie do bloggera. Chciałam napisać, że dostałam recenzję bloga i wpadło mi się w depresję. Wiedziałam, że dobrze być nie może, ale nie spodziewałam się, że jest aż tak tragicznie. Było dużo zarzutów, których się nie spodziewała, ale gdy czytałam wpis, doszłam do wniosku, że autorka ma rację. Zupełnie nie mam pojęcia o czym piszę. Postaci są nijakie, akcja jest nijaka, główna bohaterka jest nijaka, wszystko jest do dupy.
Upośledzenie ortograficzne atakuje znienacka. Przecinki pojawiają się w dziwnych miejscach, chociaż nie pamiętam, abym je tam wstawiała. Większość nowych rozdziałów była sprawdzana przeze mnie kilka razy, każda poprawka była w odstępie kilku dni, wyłapałam masę błędów, a i tak mnóstwo zostało. Nawet głupi blogger odpierdala rzeczy i a to gubi zakładkę, a to odwala coś z wyglądem postu (mam obsesję na ten temat, co jakiś czas sprawdzam wszystkie rozdziały pod kontem błędów technicznych)
Tego już nie da się odratować, to opowiadanie trzeba napisać od nowa i zrobię to, choć nie mam pojęcia czy mi to wyjdzie, bo naprawdę nie mam pojęcia co robię. Ta historia jest jedną z wielu, która powstała na podstawie mojego snu. Przez dwa tygodnie szukałam po internetach naukowych artykułów, które w miarę logicznie wyjaśnią jak działają zombie i Reva, ale nie wyszło. Do końca pierwszej części zostało jakieś 10 rozdziałów, ale nie napiszę nic nowego, dopóki nie stworzę poprawionej wersji tego, co już napisałam, a poprawiać trzeba praktycznie wszystko, bo sens mają tylko komediowe wstawki.
Jeśli czekacie na ciąg dalszy, to jeszcze sobie poczekacie, bo mam ponad 30 rozdziałów do napisania od nowa, nie mogę dopuścić do kontynuacji tego gówna. Od roku nic nowego nie napisałam, więc pewnie zdążyliście się przyzwyczaić do czekania.
Nie mam pojęcia kiedy pojawi się cokolwiek innego, czuję się jednocześnie zmotywowana i zdemotywowana. Nie wiem czy mi się chcę w to brnąć, lubię tą historię, wy pewnie też lubicie, skoro to czytacie, ale jest ona tak zła, że wymaga naprawdę dużo pracy.

1 czerwca 2017

Ponieważ minie jeszcze trochę czasu, zanim uda mi się opublikować kolejny rozdział Apokalipsy, na pocieszenie macie mały crossover autorstwa Niedojrzałej z "Pogrzebanych". Prawdziwy rozdział pojawi się wtedy, gdy będę miała pomysł co napisać.